Czasami zazdroszczę kolegom i koleżankom znad morza czy z Mazur, gdyż mają tak blisko do pięknych akwenów wodnych i mogą swoje pary zabierać na wodne plenery ślubne. W Krakowie opcji jest zdecydowanie mniej, aczkolwiek daleki jestem od narzekania. Jest bowiem malowniczy Zakrzówek i wciąż miejscami dzikie Bagry.
Jest też co najmniej jeszcze jedno miejsce, nieco niedoceniane i często nieznane – mówię o Przylasku Rusieckim.
Sesja ślubna w Przylasku Rusieckim przed Wami!
Woda to żywioł
Jak przygotować się do sesji ślubnej w wodzie?
O wodzie należy myśleć na kilka sposobów. Czy chcecie by była w tle, czy to wy macie być w wodzie? Czy jesteście gotowi się zmoczyć, czy jednak nie? Czy zdejmiecie buty i wejdziecie do wody, pan młody podwinie garnitur do kolan, a panna młoda podniesie suknię w górę? Czy raczej ma ona być jedynie tłem, a Wy pozostaniecie na brzegu? Coś jak Kinga i Mariusz podczas sesji ślubnej w Przylasku Rusieckim.
Warto też wziąć pod uwagę porę roku, bo późną jesienią wejście do wody może oznaczać już mocne przeziębienie.
Inny styl obróbkowy
Zwróćcie uwagę, że sesja ślubna w Przylasku Rusieckim Kingi i Mariusza, którą poniżej zobaczycie została wykonana już jakiś czas temu. Dlatego koniecznie przejrzyjcie też inne materiały na moim blogu, gdzie będziecie mogli ocenić jak obecnie wygląda mój styl i jakiej jakości możecie się spodziewać.
Niemniej jedno co pozostało bez zmian, to moje podejście do plenerów ślubnych. Wciąż stawiam na sportretowanie Waszych emocji i stawiam na Was, a nie na widokówki z miejsc. Dlatego Przylasek Rusiecki jak najbardziej może być lokalizacją na zdjęcia ślubne, ale to Wy musicie to czuć, bo bez Was nawet najlepsze tło nie zagwarantuje wyjątkowego zdjęcia.
To Wy jesteście najważniejsi!
Sesja Ślubna w Białej Kamienicy i Przylasku Rusieckim
Kinga i Mariusz choć wesele mieli w Piwnicznej, na codzień mieszkają w Krakowie. Tutaj też wykonaliśmy w sierpniu sesję plenerową. Mnóstwo było pomysłów, stanęło na dwóch miejscach, jakże od siebie odmiennych. Wnętrze kamienicy w turystycznym centrum Krakowa to jedna para kaloszy, krakowskie mazury to druga.
Zaczęliśmy od Białej Kamienicy na Kazimierzu. Wtajemniczeni trafią do niej, bo ma ciekawą klatkę schodową i tajemnicze wnętrza. Jest to świetne miejsce na plener ślubny na wypadek deszczu i znajduje się na ul. Józefa, jednej z centralnych ulic żydowskiej dzielnicy Krakowa o nazwie Kazimierz.
Kazimierz jest o tyle ciekawy, że kryje w sobie tyle ciekawych miejsc i nie trudno o inspiracje na ślubne kadry. Mimo setek turystów krążących po uliczkach tej dzielnicy miasta.
Za to Przylasek Rusiecki był nie lada atrakcją, późnym popołudniem ciężko było znaleźć dojście do wody, które nie byłoby zajęte przez zapracowanych wędkarzy. Nasze samochody brodziły w błocie i koleinach, ale efekt wart był tego poświęcenia. Zerknijcie zatem niżej na to jak wypadła sesja ślubna w Przylasku Rusieckim z udziałem Kingi i Mariusza!
Kilka wskazówek o sesji ślubnej w Przylasku Rusieckim
Kąpielisko
Pamiętajcie, że Przylasek Rusiecki to kąpielisko, więc w słoneczny ciepły dzień możecie się spodziewać tłumów na plaży i choć pewnie ominą Was parawany, to raczej nie liczcie na samotną sesję na plaży.
Wędkarze
Omijając plażę trafiacie na serię stawów, idealnych by spędzić przy nich parę minut na sesji, ale... no właśnie. Tu też będą tłumy, tym razem wędkarzy. Na szczęście wędkarze to sympatyczni ludzie i można z nimi negocjować co do tego, gdzie się mają ustawić do zdjęcia pary młodej!
Komary!
W godzinach popołudniowych możecie spodziewać się sporej ilości komarów. Bądźcie na to przygotowani, albo przynajmniej niewzruszeni. Czy też powinienem być powiedzieć nieustraszeni.
Sesja ślubna z komarami to też może być ciekawy temat :)
Dariusz Czepiel Fotografia to wieloletnie doświadczenie
Od 2010 działam na rynku ślubnym i zbieram doświadczenia, które dziś wykorzystuję, by dostarczyć Wam wyjątkową pamiątkę ze ślubu.
Obejrzyjcie, koniecznie w Full HD i z dzwiękiem!