Mogilany.
Większość osób kojarzy tę miejscowość z McDonalda na Zakopiance, miejscu gdzie można przystanąć i zatankować w drodze do najsłynniejszego zimowego kurortu Polski.
Chyba, że jesteś fotografem ślubnym, wtedy kojarzysz Mogilany z jednego miejsca, które jest tak urocze, że choć raz trzeba tam wykonać plener ślubny.
Chodzi o zwany popularnie Dworek Mogilany, ale tak naprawdę to Ośrodek Konferencyjny PAN. Cóż, imprezy muszą tam być niezłe, tzn konferencje.
Plener Ślubny w Mogilanach
Teren centrum konferencyjnego jest zamknięty, ale sprytni dość łatwo dostaną się do środka, wystarczy spojrzeć na google maps.
W środku natomiast mamy do dyspozycji budynek wyglądający jak niewielki dworek, sporo terenów zielonych, bardzo zadbany ogród i jeszcze coś, co sprawia, że Mogilany są już niejako landmarkiem południowej polski jeśli chodzi o sesje plenerowe.
Posiada niezwykle urokliwą alejkę drzew, wśród których każda spacerująca para młoda wygląda jak z bajki o księciu i księżniczce. No, może przesadziłem, wyglądają po prostu jak zakochana para w strojach ślubnych w malowniczej alejce z drzew.
Bajeczna lokalizacja!
Jesień w Mogilanach gwarancją pięknych zdjęć!
Jak do malowniczej scenerii centrum konferencyjnego PAN w Mogilanach dorzucicie słoneczne popołudnie złotej polskiej jesieni, to kombinacja jest wręcz nieziemska. Natura wokół dworku zmienia kolory i wita gości wachlarzem jesiennych barw. To wszystko wraz z cudnie zadbanym ogrodem, wspomnianą wcześniej magiczną alejką i kolorami w tle, daje bezbłędną kombinacją jeśli chodzi o sesję plenerową w okolicach Krakowa.
Spokojnie to jedno miejsce wystarczy by zadowolić nawet najbardziej wymagające pary młode, bo miejsce naprawdę robi wrażenie.
W zasadzie jedyne co może Was zaskoczyć to… tłok. Nie wy jedni wiecie o Mogilanach!
Jesienna sesja plenerowa w Mogilanach koło Krakowa
Uwielbiam październik.
Tak naprawdę nie mam jakiś szczególnych preferencji co do terminu pleneru ślubnego, ale zawsze informuję pary młode, że może warto poczekać na październik. Iwona i Marcin przyjechali z Trzebini i ruszyliśmy w kierunku pięknych ogrodów pod Krakowem. Była chwila grozy gdy okazało się, że brama wejściowa jest zamknięta i pomyślałem sobie, że cały plan na piękną kolorową sesję ślubną w kolorach złotej polskiej jesieni własnie legnie w gruzach. Na szczęście na widok młodej pary każdemu mięknie serce i lokalni mieszkańcy przesiadujący pod sklepem z trunkami wskazali nam drogę, gdzie znajdziemy dziurę w płocie!
Dość gadania, plener ślubny Iwony i Marcina poniżej, dużo kolorów, dużo dobrej zabawy. Specjalnie podziękowania dla Artura, bez którego nie udałoby się zrobić tych zdjęć.
Dariusz Czepiel Fotografia to wieloletnie doświadczenie
Od 2010 działam na rynku ślubnym i zbieram doświadczenia, które dziś wykorzystuję, by dostarczyć Wam wyjątkową pamiątkę ze ślubu.
Obejrzyjcie, koniecznie w Full HD i z dzwiękiem!