Poznajcie Emilię,tancerkę baletową!
Ten post będzie miał nieco inny charakter. Nie będzie tylko ucztą dla oczu, ale mam nadzieję pomoże również osobom zainteresowanym baletem poznać odpowiedzi na popularne pytania. Na początku zapraszam na krótki wywiad z Emilią, która za zgodą rodziców pozowała do krótkiej sesji portretowo wizerunkowej i następnie udzieliła odpowiedzi na kilka pytań. Dla mnie spotkanie z Emilią było przemiłym doświadczeniem bo jako laik po obejrzeniu takich filmów jak Billy Elliot czy Czarny Łabędź jestem pod wielkim wrażeniem umiejętności osób zajmujących się tańcem w balecie.
A zdjęciowa sesja baletowa była na liście moich zaplanowanych sesji zdjęciowych, które pomału odkreślam z bucket listy.


Poznajcie Emilię Szuwalską!
Jest nastoletnią tancerką baletową, która od najmłodszych lat pokochała balet. Trenuje praktycznie codziennie, a w chwili pisania tego tekstu możecie ją obejrzeć w Warszawskiej Operze Kameralnej na musicalu “Przerwana Cisza”. Możecie śledzić ją na instagramie, ale zachęcam tak naprawdę by obejrzeć jej występ na żywo.
Zapraszam na wywiad z Emilią!
Jak zaczynałaś przygodę z baletem?
Moja przygoda z baletem zaczęła się prawie dwanaście lat temu. Gdy miałam 3 lata, byłam na pokazie Studia Baletowego w Operze Krakowskiej, w którym tańczyła moja kuzynka. To było coś niesamowitego i od razu wiedziałam, że ja też chcę tak tańczyć. Te stroje, scena, światła, muzyka – to była magia. Moje pierwsze baletowe kroki stawiałam właśnie w Studiu Baletowym. Na początku najtrudniejsza dla mnie była dyscyplina na lekcji i żmudne powtarzanie ćwiczeń. Byłam dość ruchliwym, a przede wszystkim gadatliwym dzieckiem, więc często byłam z tego powodu upominana na zajęciach. Balet wymaga skupienia i cierpliwości. To miesiące i lata ćwiczeń, także w domu, codziennie. Trzeba na prawdę kochać taniec klasyczny, aby wytrwać i z uśmiechem stawać przy drążku każdego dnia, pomimo zakwasów, bólu i tego, że czasem po prostu się nie chce. Ja kocham. Bardzo.


Jak przebiegała Twoja kariera tancerki baletowej?
Zaczynałam tańczyć w Studiu Baletowym Opery Krakowskiej. Tańczyłam tam 9 lat, później przeszłam na indywidualny tok nauczania. Oprócz tańca klasycznego ćwiczę taniec współczesny, ludowy, charakterystyczny i jazzowy. Przez trzy lata uczyłam się stepowania, a ostatnio nawet stawiam pierwsze kroki w tańcu towarzyskim. Kiedyś trudne było dla mnie przyswojenie sobie używanej na lekcjach baletu terminologii francuskiej. Pomimo łatwości w nauce angielskiego czy niemieckiego, francuski był dla mnie nie do przejścia. Na szczęście, nie wiadomo w którym momencie, okazało się, że wiem, co się do mnie mówi po francusku. Dziś największą trudnością jest dla mnie znalezienie czasu na ćwiczenia, naukę i wszystkie moje aktywności. Często kosztem rezygnacji z takich normalnych dla nastolatki spraw, jak na przykład spotkania ze znajomymi czy wyjście do kina, gdy mam czas, to wolę odespać wszystkie te dni, kiedy muszę wstać o 5 rano 🙂
Strój baletowy. Co jest niezbędne?
Na zajęcia baletowe potrzebny jest trykot, czyli body – jest to dopasowany kostium bawełniany lub z lycrą. Zazwyczaj cała klasa lub grupa baletowa ćwiczy w jednolitych pod względem koloru i kroju kostiumach – wtedy nauczyciel ma lepszą możliwość oceny pracy ciała. Do tego najczęściej białe (czasem łososiowe) rajstopy baletowe, czyli takie, które posiadają wycięty otwór na podeszwie. Jest to wygodne, kiedy potrzebujemy ćwiczyć boso. No i oczywiście płócienne baletki, w późniejszych latach puenty – czyli rodzaj baletek z twardym czubkiem. Na zdjęciach moje ulubione puenty firmy Gaynor Minden. To jest kompletny strój do ćwiczeń. Później dochodzi nam do tego coś, o czym marzą wszystkie małe i nie tylko dziewczynki czyli paczka. Paczka – to spódnica baletowa uszyta wielowarstwowo ze sztywnego tiulu. Może być krótka i stercząca – jest to paczka klasyczna (taką mam na zdjęciach, firmy Bloch), lub dłuższa, do połowy łydki – to paczka romantyczna.


Twoje ulubione filmy o balecie?
Bardzo lubię film “Czarny Łabędź” z Natalie Portman, ale zdecydowanie numerem jeden dla mnie jest “Billy Elliot”, czyli historia chłopca z ubogiej, górniczej rodziny, który pomimo przeciwności losu zostaje tancerzem Royal Ballet School w Londynie. Ten film był zresztą przyczynkiem do innej mojej miłości, czyli musicalu. W 2015 roku chorzowski Teatr Rozrywki wystawił musical ‘Billy Elliot” w reżyserii Michała Znanieckiego z fantastyczną muzyką Eltona Johna. Miałam wtedy 10 lat i dostałam rolę Debbie Wilkinson. To było niesamowite przeżycie i przygoda przez kolejne trzy lata oraz odkrycie, że potrafię też śpiewać :). Cudowny teatr i niesamowici ludzie, których tam spotkałam. Od tamtego czasu moja przygoda z musicalem trwa – po drodze była “Akademia Pana Kleksa”, “Koty”, “Taniec Wampirów”, “Przygody Dorotki w krainie Oz”, “Alladyn Junior”, no i oczywiście przepiękne widowisko “Lamaila” na scenie Teatru Wielkiego w Łodzi.
Sesja wizerunkowa baletowa z tancerką Emilią!
Zanim przejdziemy do zdjęć, jeszcze kilka słów od Emilii.
Jak tańczyć balet?
Z głębi serca. Oczywiście najlepiej pod okiem profesjonalnego nauczyciela, który oprócz pokazania nam kolejnych ćwiczeń i pozycji, na bieżąco będzie kontrolował ustawienie naszego ciała w każdym ćwiczeniu. Bardzo ważne jest rozciągnięcie ciała. Normą dla baletnic jest na przykład spanie, odrabianie lekcji i oglądanie telewizji w szpagacie. Całymi godzinami.
Twoje marzenia jako tancerki baletowej.
Po prostu tańczyć. Kocham taniec, kocham scenę i to jest to, co chciałabym robić przez całe życie.
Emilia – życzę Ci zatem spełnienia marzeń, a wszystkich zapraszam na krótką sesję portretowo baletową!


Balet dla dzieci czyli jak zacząć tańczyć balet!
Balet to cudowna odmiana tańca i słowa Emilii powyżej potwierdzają, że to dyscyplina, którą można pokochać całym sercem. Ale młoda tancerka opowiada też nieco o trudach związanych z początkami kariery baletowej, codziennych treningach, braku czasu na zajęcia typowe dla ‘zwykłej’ nastolatki.
Dzieci potrzebują ruchu i zajęcia sportowe, które ten ruch będą im zapewniać to na pewno wskazana formuła. Warto jednak przemyśleć, czego tak naprawdę chcesz Ty jako rodzic, ale przede wszystkim czego chce Twoje dziecko. Emilia wiedziała, że chce tańczyć balet, ale dla wielu dzieci to może być sport jak każdy inny, który będzie służył do ogólnego rozwoju koordynacji ruchowej, a niekoniecznie do kariery niczym Billy Elliot.
Nikogo oczywiście nie zniechęcam, doradzam standardowo zdrowy rozsądek.
A oczywiście trochę ruchu zawsze mamy na sesjach rodzinnych w Krakowie, na które zapraszam!
Kiedy masz pasję, którą chcesz sfotografować!
Sesja lifestylowa w Krakowie
Baletowe zdjęcia Emilii nie są niczym innym niż lifestylową sesją wizerunkową, którą wspólnie wykonaliśmy. Zachęcam każdego z Was, kto ma jakąś pasję do zakupu takiego portretowego dokumentu, który zapewni Ci pamiątkę na całe życie, jakże bliską twemu sercu bo to przecież Twoja pasja.
Portrety to nie muszą być jedynie zdjęcia głowy i uśmiech na twarzy (choć takie też zawsze robimy podczas naszego spotkania). Jeśli kochasz coś w życiu to spróbujmy to wykorzystać na zdjęciach tak jak w tym poście mieliśmy Emilię i jej miłość do baletu podczas sesji baletowej w Krakowie.
Ale to nie musi być balet, to może być inny sport, rower czy piłka, albo coś zupełnie innego, może kochasz kwiaty, albo zbierasz znaczki, hodujesz surykatki albo uwielbiasz gotować. A może zajmujesz się czymś ciekawym co warto uwzględnić na zdjęciach?
Możliwości jest wiele, a sesja baletowa to idealny przykład jak można połączyć zwykłe zdjęcia portretowe z pasją!



#przyjdznaportret
Na instagramie stworzyłem specjalny profil i hashtag poświęcone fotografii portretowej mojego autorstwa.
#przyjdznaportret to właśnie sposób by każdy mógł pochwalić się zdjęciem zrobionym przez mnie i zgrupować je pod tym hashtagiem. To też sposób dla Was by wygodnie przejrzeć moje portfolio fotografii portretowej i niekoniecznie przeglądać posty bloga w poszukiwaniu konkretnych sesji. Choć oczywiście zachęcam do obejrzenia na blogu całych materiałów.
Przyjdź na portret to apel do Was, ale wiąże się z moim postanowieniem by robić coraz więcej sesji zdjęciowych w Krakowie i oferować je ludziom w bardzo przystępnych cenach. Wystarczy zrezygnować w weekend z dwóch drinków w barze i już można się wybrać do mnie na mini sesję!
Zainwestuj w jakość!
Decyzja należy do Ciebie. Zapraszam Cię na sesję portretową!
Wypełnij formularz i porozmawiajmy o szczegółach, pomysłach, terminach.